PODSUMOWANIE RUNDY JESIENNEJ - OKIEM TRENERA

W rozwinięciu podajemy podsumowanie rundy jesiennej dokonane przez trenera Roberta Jadczaka. Trener Jadczak w podsumowaniu wskazał m.in. przyczyny słabszej gry naszego zespołu a także, co należałoby poprawić aby osiągać lepsze wyniki. Rozwiń...

Robert Jadczak: Szczerze powiedziawszy to sezon zaczęliśmy bez ładu i składu i tak go zakończyliśmy. Czasu przed sezonem na wprowadzenie jakichkolwiek zmian nie było w ogóle. Z drużyną tak na prawdę poznaliśmy się na pierwszym ligowym meczu a do tego nie w pełnym gronie. Ale mimo tego, miejsce w tabeli po pierwszej rundzie powinniśmy mieć trochę lepsze. Te które zajmujemy nikogo z nas nie satysfakcjonuje.
Już to parę razy mówiłem i powtórzę to po raz kolejny, żeby poważnie myśleć o wygrywaniu w LO to do meczów nie można podchodzić z przypadku. Przypadkowo to może się udać wygrać raz, góra dwa razy ale nie więcej. Osobiście poziomem ligi okręgowej jestem zaskoczony na plus. Uważam, że przepaść między A klasą a okręgówką jest ogromna. Dla potwierdzenia tego parokrotnie dawałem przykład Wkry Sochocin, która niższą ligę wygrała na stojąco a w obecnej mimo wielu wzmocnień już tak dobrze sobie nie radzi.
Na pewno też to samo zauważyli nasi zawodnicy, którzy chyba zrozumieli o co w tym wszystkim chodzi.
Szkoda paru głupio straconych punktów. Jestem pewny, że jakbyśmy mecze z Jednorożcem, Krasnem, Pułtuskiem czy Soną zagrali w optymalnym składzie a mecz z Kuczborkiem na boisku to w dużo lepszych humorach zaczęlibyśmy ten rok. Ale jeśli na mecze wyjazdowe Gladiator dalej będzie jeździł bez połowy składu to trzeba sobie szczerze powiedzieć, że o pierwszym zwycięstwie wyjazdowym będzie można tylko pomarzyć. W każdej drużynie są zawodnicy, których jest ciężko zastąpić przy kadrze Gladiatora nieobecność połowy składu musi równać się porażce, cudów nie ma. Nie możemy zapominać o tym, że jak z tego co robimy chcemy mieć punkty i radość to na meczach musimy stawiać się wszyscy.
Po za tym na słabe sędziowanie nie można reagować tak jak to miało miejsce po meczu z Makowem. Każdy dobrze wie, że sędzia był z łapanki i wypaczył wynik meczu. Wypaczył to delikatne słowo po prostu nas oszukał ale mimo tego, nie powinno to tak wyglądać jak wyglądało. Co my jako klub, jako drużyna po tym meczu zyskaliśmy? Nic, tylko same straty, które będzie bardzo ciężko odrobić. Zamiast grać ostatnie dwa mecze z Kuczborkiem i Soną u siebie jeden oddaliśmy walkowerem a drugi musieliśmy rozegrać na wyjeździe do tego znowu nie w pełnym składzie i bez zawieszonych zawodników. Zamiast przykładowo dwóch zwycięstw w tych meczach mamy dwie porażki, zamiast 17 pkt tylko 11 i zamiast 12 miejsca 15-ste.
Wszyscy, którzy będą uczestniczyć w rundzie wiosennej muszą się uodpornić na kiepskie sędziowanie, nie dać się prowokować, ponieważ następny taki wybryk będzie oznaczał kolejne zawieszenia a co za tym idzie zmniejszenie szans na pozostanie w lidze. Pewni ludzie tylko na to czekają byśmy znowu się zagotowali.
Mam nadzieję, że runda jesienna to była bardzo dobra nauczka na przyszłość dla nas wszystkich oraz czas na to by do tematu grania podejść trochę poważniej. Po ostatnich treningach widać, że coś się ruszyło na lepsze. Najważniejsze, że Ci, od których zależy poziom sportowy drużyny są chętni do tego by pokazać, że i w Słoszewie tez potrafią grać w piłkę. Jeśli do nich dodamy paru młodych głodnych zwycięstw i gry chłopaków oraz systematyczne trenowanie tylko dwa razy w tygodniu to nie jedna niespodzianka w naszym wykonaniu wisi w powietrzu. Pamiętajmy, że wszystko zależy od tych, którzy biegają po boisku. Jeśli do umiejętności jakie posiadamy damy więcej serca i potu to gwarantuję, że zadowolenie z tego wcześniej czy
później przyjdzie. Czy trenerem będzie Jadczak czy ktoś z pierwszych stron gazet to bez odpowiedniego podejścia drużyny nic nie zrobi. Jestem pewny, że Gladiator jest w stanie utrzymać się w LO ale samo to nie przyjdzie.